7 Cech toksycznego partnera
Zdrowego związku nie da się stworzyć z toksyczną osobą. To oczywistość. Życie jednak nie wygląda w taki sposób, że pewnego dnia kobieta mówi sobie, ‘a co tam, zakocham się w emocjonalnym wampirze’ albo ‘o tego poproszę, tego który będzie mnie bił, z nim chcę spędzić resztę życia’.
Toksyczni partnerzy są wśród nas i niestety w zdecydowanej większości przypadków nie da się ich odróżnić od partnerów zdrowych. Z boku tworzymy z nimi normalne, pełne miłości związki: kupują nam kwiaty, pożyczają od nas pieniądze (albo my od nich), przynoszą kawę do łóżka, dają ładne prezenty, doprowadzają nas do orgazmu, czasami po sobie nie pozmywają. Ot co, norma. Dla osoby, która przygląda się nam z boku sprawa jest jasna: ‘oni są szczęśliwi, normalna para’. Diabeł tkwi jednak w tym, czego nie widać. A przynajmniej nie widać na pierwszy rzut oka.
Zanim jednak przejdziemy do przyjrzenia się bliżej cechom, które składają się na toksycznego partnera, jest jedna rzecz, którą należy ustalić: definicja zdrowego związku. Bo choć media oraz portale dla kobiet trąbią o nim na prawo i lewo, to jednak żaden słownik (ani żadne hasło w wikipedii) nie podaje, czym owy związek jest. Otóż, moja droga, sprawa jest prosta: zdrowy związek to taki, w którym czujesz się bezpieczna i który daje Ci przestrzeń do samorozwoju. Brzmi wydumanie? A gdzie tam! Nie musisz od razu zdobywać bieguna Północnego czy zaharowywać się w korpo, by zdobywać kolejne KPI. Jeśli dobrze czujesz się w kuchni stojąc nad garnkiem z zupą to super, stój tam. Wolisz biegać w maratonach? Doskonale. Rób to. Chodzi o to, żebyś czuła, że to Ty a nie Twój partner podejmujesz decyzje dotyczące spędzania czasu wolnego oraz rozwoju zawodowego (lub jego braku). Twój partner może Cię w tych decyzjach wspierać: i nie, nie chodzi o kupno kolejnego garnka do Waszej wspólnej kuchni tylko o ciągnięcie Cię za uszy, gdy będziesz ryzykowała dodając do sosu papryczkę chilli, której nie ma w przepisie, byś spróbowała, bo przecież inaczej będziesz żałować lub przynoszenia Ci kawy, gdy nad ranem będziesz kończyła rozdział swojej ukochanej książki (pisać lub czytać, to bez znaczenia;).
Dobrze, skoro już wiemy, na czym mniej więcej polega zdrowy związek to przyszła pora na przyjrzenie się cechom, których nie powinien mieć w sobie żaden zdrowy, normalny chłop u którego boku jesteś w stanie spędzić resztę życia. Moja droga, to nie jest mężczyzna dla Ciebie jeśli…
Czujesz się osamotniona
Jeśli jedyną rzeczą w której Twój życiowy partner Cię wspiera jest wybranie kolejnego filmu na Netflixie lub obalenie piątej z rzędu butelki piwa to uciekaj od niego jak najszybciej. Wyobrażasz sobie kroczyć przez całe życie sama? Sama znosić kryzysy w pracy, sama odbierać dzieci z przychodni, sama wiecznie gotować obiad i podejmować trudne decyzje, sama gadać o swoich problemach do lustra, bo przecież ktoś, kto sprawia, że czujesz się samotna nie będzie miał ochoty z Tobą rozmawiać? No właśnie. Chyba już znasz odpowiedź. Jeśli Twój Partner woli po raz siódmy przejść trzecią część Wiedźmina niż pójść z Tobą zjeść z Tobą kolację a potem spędzić miły wieczór przy świecach, to wybacz, ale nie zasługuje na Ciebie.
Jesteś w rozsypce emocjonalnej
Zastanawiasz się, czy go kochasz? W jego towarzystwie jesteś o wiele częściej smutna niż szczęśliwa? Czy naprawdę tak ma wyglądać reszta Twojego życia? Powiedzmy to sobie szczerze: ktoś, kto jest przyczyną Twojego złego nastroju zdecydowanie nie zasługuje na to, by spędzić z Tobą jakąkolwiek część Twojego życia. Jeśli dodatkowo wypłakujesz sobie przez niego oczy a Twoje przyjaciółki na każdym spotkaniu pytają Cię, co jest niehalo, to Moja Droga - tam są drzwi, uciekaj!
Zrezygnowałaś z siebie
Powiedzmy sobie szczerze: jeśli cholernie podobasz się swojemu Partnerowi w warkoczach, to korona Ci z głowy nie spadnie, jeśli od czasu do czasu je sobie uczeszesz. Ale jeśli nagle z aktywnej, uwielbiającej sport i zawsze zadbanej osoby zmieniłaś się w naleśnika, który ciągle leży pod kocem i olewa znajomych oraz swoje pasje, bo Partner tego chce i absolutnie nie czujesz się z tym OKEY to sprawa wygląda źle. Masz tylko jedno życie i przeżyjesz je tylko z sobą. Naprawdę chcesz żeby wyglądało tak, jak wymyślił sobie jakiś buc z wielkim ego, który miał czelność Cię w sobie rozkochać?
Często Cię okłamuje
Mały pikuś jeśli kłamstwa dotyczą zakupu dla Ciebie prezentów: wiesz, wyszedł niby po papierosy a wrócił z kwiatami i bez fajek. Okey, to jest jeszcze akceptowalne. Ale jeśli po raz siódmy miał odwiedzić swoją mamę, a wrócił do domu nad ranem pachnąc damskimi perfumami, lekko podpity i z odciskiem czerwonej szminki na koszuli to sprawa nie wygląda już tak kolorowo. To nie muszą być oczywiście duże kłamstwa: to może być małe mijanie się z prawdą: tak, wyniosłem śmieci, tak umyłem auto, tak, kupiłem chleb, reszty nie było. Ale to właśnie te małe sprawy składają się na codzienność. Chcesz przez resztę życia ciągle podejrzewać go o nieszczerość i ciągle chodzić zestresowana?
Wasze życie to huśtawka
Nie wiesz gdzie go spotkasz albo co gorsza, nie wiesz czy go spotkasz w tym tygodniu, bo jakoś tak się składa, że na liście jego priorytetów jesteś ostatnia chyba, że chce mu się seksu albo jeść. Moja droga, sprawa jest jasna - uciekaj i znajdź kogoś, kto będzie Cię nosił na rękach.
Nie czujesz się wspaniała
To Twój partner powinien mówić Ci, że jesteś najpiękniejsza. On, a nie przyjaciel z dzieciństwa. To on powinien utwierdzać Cię w przekonaniu, że jesteś najwspanialsza na świecie. Przecież skoro nie jesteś, to po co się z Tobą umawia? Jeśli raczej słyszysz od swojego faceta, że zna ładniejsze (chyba że mówi o Sophie Loren z czasów jej świetności, ale Sophie Loren w to nie mieszajmy!) kobiety niż Ty lub że nie zasługujesz na lepszą prace pomimo tego, że wykonujesz zawód zdecydowanie poniżej swoich kwalifikacji to wiedz, że nie ma racji. Ty jesteś wspaniała, on jest idiotą i niedługo będzie też singlem. Uciekaj!
Przemoc w związku jest akceptowalna. Oczywiście. W łóżku. Za obopólną zgodą.
Co to znaczy? Facet może Cię uderzyć w trakcie seksu. Nie po to, aby był seks. To drobna różnica (rzędu pięciu sekund, ale one serio robią różnicę). Jeśli partner wykorzystuje swoją przewagę fizyczną po to, by Cię do czegoś zmusić lub po prostu ma taki kaprys to znaczy że jest małym, niewartym Ciebie kolesiem. Nie będzie lepiej, będzie tylko gorzej. Nie daj się nabrać na jego kwiaty i przeprosiny: raz podniósł rękę - podniesie po raz kolejny. Zasługujesz na coś więcej.
Zdrowy Partner - w odróżnieniu od toksycznego - wie, że nie jesteś jego własnością i będzie dbał o Ciebie, a Twoje szczęście będzie dla niego pierwszorzędne.
Jeśli nie możesz sobie poradzić, by przerwać toksyczne związek, zgłoś się do psychologa lub napisz do naszych ekspertów. Tylko dzięki rozmowie ze specjalistami uda Ci się spojrzeć na więź z innej strony. Pamiętaj, nie możesz tkwić w toksycznym związku. Chcesz całe życie cierpieć i nie być szczęśliwa?